sobota, 20 kwietnia 2013

Rozdział 14

PRZECZYTAJCIE NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM, WAŻNE!!!

******************************************************



*Bella*



-Spakowałaś już wszystko? - zapytał Edward - zaraz musimy jechać na lotnisko.
-Tak, spakowałam - mruknęłam - tylko szkoda mi trochę opuszczać to miejsce.
-Wrócimy tu jeszcze jak będziesz chciała, na pewno - powiedział przytulając mnie do siebie - chodź, jedziemy już, bo spóźnimy się na samolot.


Odprawa odbyła się w miarę szybko i po chwili siedzieliśmy już w samolocie. Ja jak zwykle wyciągnęłam telefon, podłączyłam do niego słuchawki i zaczęłam słuchać moich ulubionych piosenek. Oparta o ramię Edwarda z słuchawkami w uszach oddałam się w krainę Morfeusza..


*Edward*



Nie mogę przyzwyczaić się nadal do tego, że jesteśmy razem... Czuję, że moje kochane siostrzyczki już wszystkiego się domyślają. Ale co tam. Wiem, że i tak nie będą złe. Wszyscy znaleźliśmy nasze drugie połówki... i jesteśmy szczęśliwi. Kocham ją jak cholera. Tak.. I teraz wiem już, ze chcę z nią być do końca życia i jeden dzień dłużej. Podczas ostatnich dni naszego pobytu rozmyślałem zaręczyny... Ale to chyba wszystko idzie za szybko... Poczekam trochę. Dla Belli wszystko.

*Bella*


Przebudziłam się właśnie wtedy, gdy podchodziliśmy do lądowania.
-Zapnij pasy - powiedział Edward całując mnie w policzek.
-Tylko tyle? - zapytałam z udawanym oburzeniem, na co on się tylko zaśmiał.
-Przygotujmy się na komitet powitalny - zaśmiał się tym razem całując mnie w usta.
-No i to to mi się podoba - zachichotała obdarzając go jeszcze jednym całusem. 

Tak jak myśleliśmy cała czwórka czekała na lotnisku. A jakie było ich zdziwienie, gdy szliśmy razem z Eddem za rękę. No tak, spodziewali się tylko mnie. Nie mogłam już wytrzymać i wybuchłam niekontrolowanym śmiechem. No a moi bracia wymienili między sobą znaczne spojrzenie i podbiegli do mnie robiąc zbiorowego miśka.
-A gdzie dobre maniery? - zapytałam z oburzeniem - gdzie: witaj kochana siostro, jak było w pracy?
-hahahahhhaha - zarechotali razem - takie kity to możesz Edziowi wciskać - dodał Emmett i zaśmiał się głośno.
-A o nas zapomniałaś? - zapytała Alice po oderwaniu się od ich brata - wiedziałam że to tak się skończy! - wykrzyknęła radośnie - mogę być świadkową? Mogę? Pewnie, ze mogę, po co się pytam!

-Tak Alice, też się cieszę, że cię widzę - zaśmiałam się przytulając ją i Rose.
-Dobra chodźcie już do samochodu noooo - mruknął Edward na co się tylko zaśmiałam i całą szóstką udaliśmy się w stronę parkingu.


Będąc już u nas w domu odetchnęłam z ulgą. Ale nie cieszyłam się tym błogostanem długo. Do salonu wpadły dziewczyny. Zaczęło się. 

-Jak udało się wam to ukryć? Jak długo jesteście razem? Dlaczego nic wcześniej nie powiedziałaś? A... - nadawała Ally jak najęta ale w końcu przerwała jej Rose.
-Alice, ogarnij się... - pokręciła głową z uśmiechem - a teraz po kolei opowiadaj jak było. -uśmiechnęła się do mnie.
-Wystarczyło trochę pokręcić żebyście się nie domyślili, nic trudnego dla wielkiej aktorki Isabelli Swan - powiedziałam dumnie na co one się zaśmiały - Razem jesteśmy od 3 tygodni, to miało być dla was zaskoczenie - zakończyłam z bananem na twarzy.
-Awww, to takie słodkie - powiedziały zgodnie, a ja tylko zachichotałam. 

-I gdzie wy tak na prawdę byliście? - zapytała z ciekawością Rosie.
-Na Bora-Bora - powiedziałam, a one spojrzały się na mnie ze zdziwieniem - no co, kilka lat temu kupiliśmy tam domek. A, i nie martwcie się, zabiorę was tam kiedyś.
-No ja myślę - zaśmiała się All - a teraz tak . Kochasz go?
-Jak cholera - powiedziałam bez owijania w bawełnę.
-To dobrze... Bardzo dobrze - zaśmiała się Rosalie. 

Nasza rozmowa przeniosła się do mojego pokoju, a z tego co mi dziewczyny powiedziały to moi bracia siedzą u Edwarda. Zmęczone rozmową zasnęłyśmy..


****************************************************************
Kill me, please..

Rozdział beznadziejny. I tak bardo was przepraszam, że nie było tak długo rozdziału.. Zabijcie mnie, ale nie miałam pomysłu.
I teraz jeszcze jedna ważna sprawa. Mam wrażenie, że mało kto czyta tego bloga. Proszę więc, w komentarzu pod tym rozdziałem napiszcie mi, czy czytacie moją historię. W innym przypadku będę zmuszona chyba do zawieszenia bloga. Więc czekam na wasze szczere opinie.

Dominika

14 komentarzy:

  1. Hej! ;)
    1) Wybaczam i nie mam zamiaru Cię zabić :P
    2) Rozdział nie należy do najlepszych, ale beznadziejny nie jest ^^ ;)
    3) Ja czytam zawsze, ale czasami nie wstawiam komentarzy za co z góry przepraszam!!!! ;(
    4) Blog jest super ;) I muszę Ci powiedzieć, że mojego bloga ktoś czyta, ale zazwyczaj nikt nie wstawia komentarzy... no, albo komentarz z powiadomieniem o nowej notce i zazdroszczę dziewczyną, które mają ich tylko trzy! ;P Wiem, wiem... To sprawia, że nie chce się pisać, bo nie ma dla kogo... Ja piszę dla siebie... Może ktoś kiedyś przeczyta i uzna, że to super blog? Nie wiem ;)
    Miałam zostawić po sobie ślad i oto jest ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział był pisany pod wpływem emocji, i z góry przepraszam, że nie wyszedł lepszy ; )

      Usuń
  2. Hej :)
    Ja znalazłam twojego bloga przypadkiem, ale uważam, że jest świetny! W żadnym przypadku go nie zawieszaj!
    U mnie też za wiele komentarzy nie ma, ale piszę, bo mam wenę :) Nie można jej zmarnować :)
    Więc dziewczyno, nie przejmuj się opiniami innych - chociaż też są ważne - tylko pisz!
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział cudowny!Ja tutaj zaglądam kilkanaście razy dziennie oczekując nn.

    OdpowiedzUsuń
  4. ANI MI SIĘ WAŻ ZAWIESZAĆ ! Bo Cię normalnie ,kurwaa , wykastruję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Rozdział i tak fajny ,bo się na niegoo czekałoo ! ;p
    Tyyyy ,Ja tu codziennie odwieedzam i patrze czy notka jest ;p
    No, kurde..
    Twoja Wierna Fanka Paulinka;p

    OdpowiedzUsuń
  5. ANI NAM SIĘ WAŻ ZAWIESZAĆ TEGO BLOGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!UBIJEMY CIE WTEDY:) ŻART;P JEST NAS 4 Z TEGO TYLKO JA KOMENTUJE BO MAM ZAŁOŻONE KONTO - BA- JA I MOJE KOCHANE SIS ZAGLĄDAMY TU NA ZMIANY KILKA RAZY DZIENNIE W OCZEKIWANIU NA NN:) ROZDZIAŁ SUPER:) CIEKAWI NAS ROZMOWA EDA Z B RAĆMI BELLI:) POZDRAWIAMY SERDECZNIE I ŻYCZYMY WENY W PISANIU:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie martw się, nie zabiję cię. Ja czytam twoje opowiadanie. Ale jak zawiesisz... To się zemszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. NIE ZAWIESZAJ BLOGA! Rozdział też fajny. Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział fajny ale mam nadzieję że kolejne będą dłuższe i będzie dużo akcji między Bellą i Edwardem oczywiście pozytywnej ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale świetny rozdział! ♥
    Mam nadzieję, że będą i dłuższe. ;*
    Nie zawszeszaj!
    czytam! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mi sie podoba twój blog ;)
    Pisz dalej. Ja tu zaglądam wyczekując nowych notek ;)
    Czekan na NN ;*

    Pozdrowionka ;) Madzia ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Zawsze czytam twojego bloga, choć nie zawsze komentuje z braku czasu. Twój blog jest przecudowny więc nawet nie waż się go zawieszać lub usuwać . Tak mówi Chochliczek i tak ma być heuheuheuheu <33333.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzisiaj przeczytałam twojego bloga i sądzę GENIALNY ! Pisz dalej, bo umiesz dobrze pisać (trochę nielogiczne, ale tylko takie zdanie na myśl mi przyszło) xD
    Przy okazji zapraszam do siebie - reaktywacja bloga :)
    Pozdrawiam :*
    http://renesmee-dalsze-losy.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń